Strona:PL Eustachy Iwanowski-Pielgrzymka do Ziemi Świętej odbyta w roku 1863.djvu/468

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wykupić. Przyszedł potóm nowy zapas z Egiptu 220 ardebów pszenicy, Ohnam Bebel na czele swego plemienia napadł, i cały zapas zabrał. Zaledwie zakonnicy z rąk ich wyrwali trzech mnichów, którzy byli przy transporcie. „Przybyło do nas, pisze ihumen, cztérech z Egiptu pielgrzymów, przepędzali z nami Wielkanocne święta. Wyszli z naszego klasztoru dla odwiédzenia miejsc świętych, z nimi wyszli jako przewodnicy zakonnicy nasi. Spokał ich Ohnam Bebel, naczelnik Beduiński, zabrał wszystkie rzeczy, jakie mieli, i naszą skrzynię z ornatami; uprowadził ich w dolinę Ramle. Nazajutrz przyniósł nam skorochód nasz pismo z Kairu uwiadamiające, że trzech nowicyuszów z mnichem starcem dążyli do klasztoru, mające zapasy séra, czosnku, i z suszonéj pszenicy krupy. Uchwycili ich Beduini Ohnama. Troskaliśmy się mocno i o tych, którzy od nas z klasztoru wyszli, i o tych, którzy z zapasami dążyli. Jeden los ich spotkał, posłaliśmy do więźniów list, przez pewnego człowieka, prosząc, aby, jeśli mają jakie piéniądze, oddali je posłańcowi dla ocalenia od Arabów. Oddali wszystko, co mieli, ale Arabi zrewidowali posłańca, i piéniądze odebrali. Takie uciski, napady, gwałty w roku 1775 cierpiał klasztor od Beduinów. Kiedy ci pielgrzymi znajdywali się w namiotach Olmama, który był z plemienia Awarymów, brat jego nocą tajnie wyprowadził dwóch, i umieścił w namiocie Sebiba Kerassi, który ich jako gości i krewnych przyjął, na znak tego przywitał, mówiąc: „marchaba-kum.“ Ohnam zaraz ze świtem opatrzywszy się, że więźniowie zniknęli, poszedł ich śladem i wyszukał w namiocie Sebiba; zabrał z sobą i wybić kazał kijami. Sebiba obraził się, i silnie poróżnił z Ohnamem i procesował za złamanie gościnności w jego domu. Nakoniec potrzymawszy ze trzy miesiące u siebie pielgrzymów i mnichów, oddał ich Ohman do klasztoru.
Uład Saiddi, beduiński naczelnik, klasztor oblegał, groził, strzelał, żądał wydania zapasów, ale za pomocą Bożą nie uczynił żadnéj szkody. Zakonnicy przez braci mieszka-