Strona:PL Eustachy Iwanowski-Pielgrzymka do Ziemi Świętej odbyta w roku 1863.djvu/284

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wznosząc błagalnie dłonie ku Niebu wołali: Jeruzalem! Jeruzalem! Chcieli natychmiast rzucić się do szturmu, ale od parci przez Fatimitów, którzy uprzedzeni o ich przybyciu mieli się na ostrożności, musieli poprzestać na długiém obleżeniu. Zbywało im wszelkich zapasów; wobec Grobu świętego rycerze się wyzuli ze swoich namiętności, a nawet z najgłówniejszych potrzeb życia.
Znosząc najwyższy niedostatek, i walcząc z żywiołami nawet, zdołali wreszcie z różnych ułomków drzewa zbudować wieżę na kołach dla ułatwienia wstępu na mury. Po trzech dniach postu i modlitw, wojsko odbyło procesyą w około murów świętego miasta, niosąc przed sobą, znamię odkupienia, i obrazy świętych Pańskich. Pełni najwyższego oburzenia i boleści, widząc zniewagi wyrządzane przez Saracenów krzyżowi świętemu, zatkniętemu na murze miasta.
Nazajutrz, w piątek 25 czerwca 1099 roku, o trzeciéj godzinie po południu, godzinie, w której skonał Bóg-człowiek, jedną z wież podsuniono ku miasty. W niéj byli Godfryd de Bouillon, i jego wybrańsi wojownicy, spadł most zwodzony, po nim rzucili się na mury krzyżowcy, wpadłszy do miasta pędzili Saracenów, którzy nie wiedzieli gdzie uciekać. Starożytny Syon, po tylu latach jęków, łez, i cierpień, w tym dniu pamiętnym zdobyty, i wyzwolony został. Od 462 lat Jeruzalem było w posiadaniu niewiernych. Po zdobyciu Jerozolimy nastąpiła rzeź okrutna. W zapale krzyżowcy w każdym żydzie, Saracenie widzieli morderców Chrystusa Pana. Pobożny Godfryd, który w tej rzezi nie brał udziału, napróżno starał się ją powstrzymać, krzyki zwycięzców i zwyciężonych, zagłuszały jego wołania, i czyniły je daremnémi. Gdy się nakoniec zdało chrześcijanom, że dostatecznie się odemścili za mękę Zbawiciela, złożyli broń, i biegli ku świętemu grobowi, obléwali go łzami, jakby chcieli zmyć zniewagi, którémi go splamili niewierni.
Zgromadzono się dla wyboru męża, któryby był godnym strzedz miasta Świętego, być królem jego. Godfryd de