Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom II.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nikt żądać jej nie będzie. Goń przeto do środka
I przynieś mi rynsztunek! Wstyd człowieka spotka,
Gdy będzie tak tchórzliwie trawił życie swoje
Przy domu, kiedy inni pospieszyli w boje.

CHÓR.

Nic dotąd ci ducha, o, nic nie złamało.
Młodzieńczą masz siłę, choć słabe jest ciało!
Lecz po co ci chodzić z losami w zawody?
I sobie i miasta przysparzasz li szkody!
Niech starzec pamięta, co znaczą mu lata,
I z tem, co nad siły, niech sił swych nie brata —
Nie wróci ma świeżość, nie wróci!

ALKMENE.

Co myślisz? Zali pragniesz, szaleństwem dotknięty,
Zostawić mnie tu samą wraz z temi dziecięty?

IOLAOS.

Wojować rzeczą męża. Ty miej je w opiece!

ALKMENE.

Co zrobię, jeśli zginiesz? Komuż się polecę?

IOLAOS.

Zostaną ci wnukowie — każdy ci pomoże.

ALKMENE.

A jeśli los ich dotknie — co uchowaj Boże?

IOLAOS.

Masz jeszcze tych przyjaciół — wesprą najgoręcej.

ALKMENE.

I tyle mej nadziei, poza tem nic więcej!...