On żyje i w dzień śmierci zamknie ci twe oczy.
Umieram, nim śmierć przyszła, nie zniosę tej straty!
Poprowadź, Odysseju! Otul mnie w swe szaty!
Nim jeszcze mnie zabito, matczyne te jęki
Zabiły moje serce, tak jak jej z udręki
Nademną popękało!.. Słońce! wszak mi ciebie
Przyzywać jeszcze wolno! Widzę cię na niebie
Niestety jakżeż krótko! Została mi chwila,
A potem pod nóż krwawy i na grób Achilla!
O biada! O me kości! Ostatkami gonię!
Obejmij-że mnie, córko! Wyciągnij-że dłonie,
Nie rzucaj mnie, sieroty!
Ginę, druhy lube!
Pragnęłabym zobaczyć, aby taką zgubę
Ściągnęła dziś na siebie siostra Dioskurów,
Helena, ta spartanka, co trojańskich murów
Posady tak szczęśliwe zniweczyła srodze,
Potędze pięknych oczu popuściwszy wodze!..
Wiewie, ty morski wiewie,
Co po wód morskich rozlewie,
Po głębi, przez ciebie wzdętej,
Szybkie prowadzisz okręty,