Strona:PL Eurypides - Ifigenja w Aulidzie.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Żegnaj, światłości ma!
O haj! O haj
CHÓR: Patrzcie! Już idzie
Po drodze skonu
Ta pogromczyni Iljonu
I kraju Frygów! Jej czoło
Zdobi już wieniec wokoło!
Warto-ci ono,
Iżby je uwieńczono,
Iżby święconą je wodą
Skropiono!
Tę szyję swą młodą,
Niebawem pono
Skrwawioną, złoży
W świątyni bożej,
Tę ciała pięknego krasę.
Ros zdroje,
Na twoje
Przyjście tak łase,
Już tam czekają gotowe.
Ręka rodzica
Skropi ci słodkie twe lica.
Czekają wojska już greckie,
By zburzyć miasto zdradzieckie
Dalej!
Niechże niebiosów królowę[1]
Język wasz chwali!
Ku Artemidzie
Ślijmy słów naszych osnowę,
By poszczęściła godzinie,
Gdy wojsko na Iljon idzie!

*

O przenajświętsza pani!
Ty, coś jest rada,

  1. Str. 75, w. 26: niebios królowę — Artemida była boginią księżyca.