Strona:PL Ernest Thompson Seton - Opowiadania z życia zwierząt.pdf/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

patrzał w przyszłość i poznając różne właściwości życia, stawał się coraz mądrzejszy i zwinniejszy; spryt jego, odwaga, dzielność i piękność wzrastały z dnia na dzień.
Wkrótce po opuszczeniu rodzinnego domu miał on na polowaniu wypadek, który szybkość jego wystawił na bardzo ciężką próbę i pokazał, że nogi jego są słabsze od sprytu, a najlepszymi przyjaciółmi w chwili niebezpieczeństwa jest rozum i wiedza — przyjaciółmi jakich dotychczas jeszcze nie znał.
Goniony przez sworę psów, biegał wokoło skalistych pagórków, aż mu się nogi pokrwawiły i poobijały. Był to wilgotny, mglisty dzień, tak że z wielkim wysiłkiem udało mu się oddalić od wroga i zawlec się nad brzeg strumienia, by wymoczyć w nim swą brudną, zmęczoną, potłuczoną i zakrwawioną nogę. Chodził po płytkim brzegu i rozkoszował się ochładzającą wodą, przeszedł tak ze ćwierć wiorsty spokojnie, ale w tem znowu posłyszał w blizkości głos psa, który zwęszył jego ślady. Lisek skoczył instynktownie w zarośla wikliny, które tworzyły małą wysepkę na strumieniu i w ten sposób uratował się, gdyż pies leciał wzdłuż strumienia i zgubił zapach, i napróżno biegał tam i napowrót, aż w końcu zawrócił do domu okrutnie zmęczony.
Może lisek nie zdawał sobie sprawy, że woda zgubiła jego ślad, ale pojął, że strumień jest dobrem miejscem wobec gnębiącego go wroga. Sprawdził to później niejednokrotnie w różnych okolicznościach.