Strona:PL Ernest Thompson Seton - Opowiadania z życia zwierząt.pdf/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie, mógł doskonale przyglądać się niepostrzeżony tej lisiej scenie.
Widok, jaki ujrzał wzbudził w nim dreszcz rozkoszy, świadczący o przyszłym naturaliście. Najbardziej podobało mu się ciemne lisiątko z przepaską czarną na twarzy i nazwał je Dominem. Przez długą chwilę bawił się figlarnemi zabawami lisiąt, zupełnie przyjaźnie względem nich usposobiony. Nie miał on zamiaru przeszkadzania im, jednakże niechcący stał się przyczyną ukończenia zabawy, a później nawet pewnego smutnego epizodu.
Podobnie jak większość chłopców w fermie, Abner lubił w zimie polować na lisy. Był on dumnym posiadaczem psa, który obiecywał być „perłą.” Chociaż bowiem był dopiero szczeniakiem, był już silnym w nogach, wązki w bokach, i szeroki w piersiach. Odznaczał się szczególnie donośnym i dźwięcznym głosem i dzikiem usposobieniem. Dnia tego zamknął go Abner przed wyjściem z domu, ale pies oswobodził się i popędził na poszukiwanie pana i w chwili, gdy zbliżył się do drzewa, na którym siedział Abner, spostrzegł go stojący na czatach ojciec lis i stąd to pochodziły jego ostrzegawcze znaki.
Matka lisica, zapędziwszy swe siedmioro szczeniątek do kryjówki, pozostawiła je, pewna bezpieczeństwa, a sama pobiegła odeprzeć domniemanego wroga. Przezornie ukryła swe ślady i po chwili zobaczyła psa, który pomimo całej odwagi wzbudził w niej przyspieszone bicie serca.