Strona:PL Ernest Thompson Seton - Opowiadania z życia zwierząt.pdf/232

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tu i owdzie, jak na rozkaz, działy się dziwne rzeczy na szczytach górskich. Tu powstawały jeziora, tam zostały zniszczone: zostali rozesłani posłowie życia i śmierci. Z Purcelowego szczytu zsunęła się lawina: porobiła w bokach góry głębokie brózdy i rany; druga, którą przysłał biały wiatr, spuściła swe wody na spragnioną ziemię, jako poseł miłosierdzia. Ale ze Szczytu Baraniego toczyła się olbrzymia masa, posłaniec zemsty. Niżej, coraz niżej leciała z głośnym jękiem, spadała z ramion, z brzegu góry, na las zakrywający jej drogę, niszcząc go doszczętnie; teraz trzeszczy, skacze, toczy się, rwie w nieustannym gwałtownym pochodzie. Niżej, niżej, coraz wścieklej, w strasznych skokach i rzutach.
Chata Scottego została zdruzgotana ze wszystkiem, co w niej było i żyło. Stary myśliwiec przeczuł swój los. Opiekun Rogacza — ojciec wicher zachodni nadszedł od morza Zachodniego: długo wahał się, aż wreszcie przyszedł.


∗             ∗

Na skalistych górach świta wiosna. Cichutko zmywa deszcz zachodni masy śnieżne. Powoli ukazują się szczątki chaty Scottego, między niemi widnieje pośrodku nieuszkodzona głowa Rogacza: bursztynowe jego oczy pod osłoną cudownych rogów błyszczą jak za życia, a obok niej leżą połamane kości i pęki siwych włosów ludzkich.