Strona:PL Ernest Thompson Seton - Opowiadania z życia zwierząt.pdf/207

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

psów tych użyć na polowanie na barany, na co Scotty zgodził się chętnie, żądał tylko, aby poczekać, aż ukaże się gdzie Rogacz.

XIII.

W górach na południe od Szczytu Baraniego, rzeka Yak wypływa z głębokiego jaru, mającego przynajmniej 500 stóp głębokości. Bezpośrednio zaś na południu leży pagórkowata dolina, łącząca się z jarem rzeki Yak i w końcu wznosząca się jako długie wzgórze ponad łożyskiem szumiącej rzeki.
Dolina ta stanowi dobre pastwisko owiec i zdarzyło się, że właśnie na tę polankę trafił Scotty ze swym znajomym Lee i trzema jego psami wilczemi w chwili, gdy Rogacz pasł się na niej spokojnie. Ostrożnie przystanęli i zbadawszy położenie, podążali w ukryciu ku upatrzonemu punktowi. Ale stała się zwykła rzecz: o spodziewanej zdobyczy ani mowy! Wprawdzie widać było ślady barana, ale jego ani widać ani słychać. Byłby znowu Scotty uwierzył, że się dał zwieść łudzącym śladom, gdyby nie psy, które zwęszywszy wszystkie zakątki, podskoczyły naraz naprzód z głośnem ujadaniem, poczem dało się widzieć potężne, szare zwierzę z białą gwiazdą.
Był to Rogacz, cudowny baran górski. Przeskakując nizkie zarośla, skacząc po zrębach skalnych, przechylając się i kołysząc, bujając gibko, pewnie, błyszcząco poruszał swemi wielkimi rogami na głowie tak lekko, jak pani strojna kol-