Strona:PL Ernest Thompson Seton - Opowiadania z życia zwierząt.pdf/195

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Około 1 czerwca przyszły na świat młode jagnięta. Niektóre matki miały po dwa, Włóczniorożka zaś, tak jak poprzednio, tylko jednego i ten tak pochłonął jej uczucia, że Rogaczek został zupełnie odsunięty. Nie mogła ona również wypełnić swych obowiązków przodownicy i pewnego dnia, gdy najspokojniej karmiła swe maleństwo i bawiła się jego ogonkiem, inna owca wydała gwizd ostrzegawczy. Wszystkie owce usłuchały i skamieniały, ale jedna nie chciała i skoczyła ku Włóczniorożce, właśnie w chwili gdy rozległ się strzał: ta padła nieżywa, a obok niej runęła z głośnym jękiem Włóczniorożka. Podniosła się jednak natychmiast i zapomniawszy o bólu, oglądając się dziko za swem jagnięciem, skoczyła w górę za innemi. Znowu rozległ się wystrzał i teraz ujrzała swego prześladowcę: był to ten sam, przed którym w zeszłym roku tak szczęśliwie uszły jagnięta. Był on daleko, ale kula świsnęła jej koło nosa. Skoczyła więc w innym kierunku po przez grzbiety gór, przez co oddzieliła się od stada. Ujrzawszy się osamotnioną, zabeczała żałośnie, tak z bólu, jak i za swem jagnięciem. Stanęła jednak prosto na nogi i po wązkiej, skalnej ścieżce, popędziła w dół, zostawiwszy myśliwego poza skałą. Z góry na dół, z dołu do góry, aż wreszcie znikła zupełnie z oczu Scottego.
Tymczasem ten cieszył się, ujrzawszy plamy krwi na ziemi i szedł za niemi, śmiejąc się zwycięzko.