Strona:PL Ernest Thompson Seton - Opowiadania z życia zwierząt.pdf/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sem razem, czasem każde oddzielnie spędzało dni, ale zawsze powracali do siebie i pomagali jedno drugiemu. Byli złączeni ze sobą na całe życie. Dzieci ich zapomniały o nich i oni o dzieciach; ale sami dzielili ze sobą wszelkie losy życia.

W jesieni zgoiła się łapa Domina i znowu był on chyżym lisem pagórków Goldur. Zawsze w pogotowiu do gonitwy, do ucieczki i polowania, czuł znowu w sobie siłę i moc. Nie było lisa w całej okolicy, któryby mógł dorównać mu w biegu, nie było psa, któregoby się obawiał. Oddech jego był potężny, nogi szybkie i tęgie, tak że mógł dosięgnąć wszystkiego co chciał i cieszyć się swą chyżością. Szybkość bowiem zachowuje rasę i tylko zręczny i chyży wędrowiec lubi niebezpieczne wędrówki. Nic więc dziwnego, że Domino ukochał polowania i lubił narażać się na niebezpieczeństwa.
W ten sposób nieodstępny, nieomylny stróż jego zamiarów prowadził go zawsze tam, gdzie mógł wypróbować siłę i szybkość, będące jakby przepowiednią tego zbliżającego się dnia okrutnego, w którym stanie siła przeciw sile, szybkość przeciw szybkości, życie przeciw życiu, w którym śmiertelny wróg jego zakołysze się z nim na wadze życia.