Strona:PL Ernest Thompson Seton - Opowiadania z życia zwierząt.pdf/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

odsunąć się na bok, uciekła więc, a oba lisy pogoniły za nią ostro, ale Domino był pierwszy przy uciekającej. Stanęła i warknęła ale nie zbyt groźnie.
Płomienny był po drugiej stronie.

Obecnie oboje, t. j. Białokryzka i Domino grozili mu. Rywale natarli na siebie w złości. Płomienny wystąpił pierwszy i zamierzył się na Srebrnego zębami. Domino stał nad nim, ale nie bał się niczego. Tym czasem lisica pobiegła znowu dalej. Obaj puścili się za nią, dogonili i lecieli razem z nią, jeden z jednej, drugi z drugiej strony, mrucząc groźnie i spoglądając na siebie z nienawiścią.
Ależ czyż serce kobiece może oprzeć się, gdy ma przed sobą piękność i siłę połączone w jednej osobie?
Więc gdy tak kłusowali po polach, odsuwała się od Płomiennego, a zbliżała się troszeczkę do Srebrnego lisa. Wszyscy troje przystanęli i szykowali się do dalszej walki, ale z jednej strony było dwoje, a z drugiej tylko jeden, a wysoki czarny lis zakrył sobą swą towarzyszkę, stanąwszy dumnie na swych wysokich nogach. Wstrząsnął swą kryzą srebrzystą, podniósł ogon, mruknął groźnie, pokazawszy błyszczące rzędy ostrych