Strona:PL Ernest Buława - Poezye studenta tom III.djvu/133

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Czy przysięgacie wytrwać tak do końca?...
Niech nam tak światłość wiekuista słońca
Świeci! krzyknęli i podnieśli dłonie
Ku jasnej krzyża cierniowej koronie –
Wtedy rzekł Papież przez łzy: Pamiętajcie,
Że kto przed celu osiągnięciem ginie
Większy niż ten co zwycięztwo osięga…
Więc idźcie bracia!... wierzcie i kochajcie!...
A będzie wasza wszechmocna potęga,
Niech przez was wiara znowu tam zasłynie
Zkąd zaszła … święta wasza jest przysięga
I Bóg obecny tu – od was ją słucha –
(O! teraz Panie weź mojego ducha!...)
Pomnij zastępnie lwi – aż tam! u proga
Grobu położyć miecz piorunujący –
Lecz bądź pokorny w potędze gromiącej
I twej miłości nietrać w obec wroga!...
A ty o Piotrze!... kamieniu z opoki
Piotrowej!... stań się głazem co naprawi
Miejsce gdzie grób był uszkodzon!... niech łzawi
Ci aniołowie rzucą swe obłoki
I tym kamieniem domurują Pański
Grób – uszkodzony od hydry szatańskiej!...
«Tak chce Bóg!...»
Tysiące mieczów błysło w górę jaśnie
Niech żyje wiara! Niech półksiężyc gaśnie!
Na Jeruzalem! na mury! na mury!...
Ryczał tłum jako Ocean ponury
I Papież święcił oręże ze drżeniem
A każdy rycerz szalał uniesieniem
Żądzą męczeństwa – świętą i młodzieńczą
Którą cierniami na tej ziemi wieńczą!...
Idźcie o! idźcie!... przyszłe pokolenia
Będą te wieki wspominać z tęsknotą,
Będą te boje waszego natchnienia
Ze łzą wspominąć … idźcie! z wiarą złotą
Która przenosi góry! zwyciężycie!...