Przejdź do zawartości

Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/847

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zwolna krzewiła się. Anzelm z Canterburg (um. 1109) wynalazł dowód antologiczny o istnieniu Boga; Jan z Salisburg (um. 1180), uczeń Abelarda, szerzył naukę realizmu, który wtenczas właściwie zwycięzką staczał walkę z nominalizmem; Jan Duns Scotus (um. 1308), naczelnik szkoły Skotistów, wystąpił przeciw metodzie uczenia tak zwanych Tomistów, a to z taką siłą dyjalektyki, która wszystkie dotychczasowe metody daleko zostawiała za sobą. Wilhelm z Occam (um. 1347) i uczeń jego, Jan Buridan, więcej się znów zwrócili do nominalizmu. Uniwersytety długo jeszcze szły wydeptaną w len sposób drogą i albo hołdowały scholastyce, która siedzibę swoją miała w Oxford, albo lóż mistycznemu neoplatonizmowi, który do Cambridge wprowadzili Gale i Moore, aż nareszcie zupełnego przewrotu doznała Filozofija przez wielkiego Bakona z Verulamu (1605 r.), który studyjum natury zalecał jako jedyne i prawdziwe źródło mądrości. Bakon, Tomasz Hobbes (1647), szczęśliwy w swoich spekulacyjach o polityce i Newton, spowodowali systemat Locke’a (1690), polegający jedynie na doświadczeniu i przez to stworzyli ów empiryzm, chętnie przyjęty przez inne także narody, najbardziej zaś przez Francuzów. Dalej już po za taki systemat sięgał idealizmem Berkley, sceptycyzmem Hume, przeciw któremu występował Reid, znany twórca tak zwanej szkockiej metafizyki; zwalczał zaś ich wszystkich razem John Priestley (1774). W Psychologii Hartley, tłómaczący w sposób mechaniczny wszystkie wrażenia duszy, ciągle jeszcze wielu posiada stronników. Większe postępy robili w filozofii moralnej Bolingbroke, Addison, Steele, Chesterfield, Hutchinson, Hunie, Mandeville i Search, z których dwaj ostatni utworzyli swój systemat roztropności i własnej korzyści; przeciwko nim występując, Robert Price podniósł do godności ogólnego prawa to, co rozsądek uznał prawdziwem i słuszném. Wszakże i nowsi filozofowie moralni, jak Paley i Gisborne nie wychodzą z zakresu doświadczenia; nic dziwnego więc, że spekulatywna filozofia niemiecka w Anglii nie znalazła żadnych prawie zwolenników: dopiero w ostatnich czasach poznano w przekładzie Semple’a krytykę czystego rozsądku Kanta i Tennemanna, oraz Rittera Historyję Filozofii. — Teologija częstokroć zacięte staczała w Anglii boje z filozofija; od najdawniejszych też czasów otaczały ją nonsensa scholastyczne. Jan Wicleff (um. 1384), który nie chciał pozwolić na naukę o transubstancyjacyi i o odpustach, z trudnością tylko przy poparciu, jakiego lud mu udzielił, uszedł prześladowania swoich przeciwników. Reformacyja, najwyższą władzę kościelną złożywszy w ręse Henryka VIII, który sam był autorem w materyjach teologicznych, nie przyczyniła się bynajmniej do wzrostu tej nauki; większą atoli korzyść zapewniło im studyjum języków starożytnych i wschodnich. Fell wydał krytycznio Ojców Kościoła, Usher (1672), Beeeridge (1687) i Bringham badali starożytności kościelne. Przeciw religii pozytywnej występowali Hobbes i Cherbury, którzy krzewili czysty deizm; bronili jej z wielkiém natężeniem Stillingfleet, Parker i Nichols. Wydawcom tłómaczonej z rozkazu Jakóba I Biblii, zbywało na potrzebnych wiadomościach językowych. Nowsza epoka nie wiele była korzystniejszą dla badań filozoficznych w materyjach wiary; wielu próbowało exegezy, jak np. Patrik, Ciarke, Doddridge, Chandler, Lowth i inni, ale jeden tylko Mill wzniósł się na wyższe stanowisko, za co go Whitby i inni teologowie, którzy go nie rozumieli, mocno ganili. Walka, jaką staczają z panującym kościołem rozmaite stronnictwa religijne, mianowicie dyssydenci, powód swój ma w praktyce, i nietyle skierowaną jest przeciwko nauce, ile raczej przeciw wszechwładzy Anglikanów w rzeczach mianowicie wychowawczych. Za to znowu Anglija posiada środki wprowadzenia chrystyjanizmu w najodleglejsze zakątki