Strona:PL Eliza Orzeszkowa - Przędze.djvu/195

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a matka Nerejda przebywa na dworze Tetydy, u której wielkie łaski posiada. Tam też wzrosłem i nabyłem obyczajów wykwintnych, które mnie od pospolitych faunów odróżniają. Gdybyś mi była przychylną, o Galateo! zawiódłbym cię na dwór królewski, gdziebyś od razu znalazła możną protekcyę mej matki i stanowisko wysokie, ze wszech względów ci odpowiednie. Sam Posejdon, chociaż ponury i stary, na widok twój pewnie rozmarszczyłby brwi srogie i od zdumienia nad pięknością twoją groźny trójząb wypuściłby z dłoni. Toż-by to śmiechu było na dworze, gdyby sam ten dziad srebrnobrody zakochał się w tobie, — co bardzo stać się może, bo nietylko pośród młodzieży, lecz i pośród starców nikt wdziękom twoim oprzeć się nie zdoła!
Galatea milczała, lecz wzrok jej tkwił nieustannie w zgrabnych, figlarnych, ruchliwych rożkach fauna.
— Jakie zabawne masz rożki, Akisie — zauważyła; — nigdy jeszcze takich u żadnego fauna nie widziałam.
Uwagą tą ucieszony, Akis rzucił na fale kaskadę śmiechu, świeżego, jak wiosna.
— Tak mię już łaskawi bogowie stworzyli! — zawołał. — Ale i pracy około pielęgnowania ich darów podejmuję też niemało. Codziennie mi włosy czesze, fryzuje, w te ładne rożki nad czołem skręca fryzyer nadworny, pewien delfin bardzo poczciwy