Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie; tym razem postanowiłem udać się do ciebie hrabio!
— To szczególne! czy postanowiłeś mię dziś zamęczyć Paul! no, mówże już sobie, tylko prędko! Mais où est Goorge? dla czego nie przynosi światła?
— Przyrzekam być zwięzłym. Mieszkają tu teraz w Warszawie państwo Wandalinowstwo, vous savez comte — ci sami, którzy mieli kiedyś Kwiecin, w którym znowu hr. August lubił często polować...
— Eh bien! eh! bien! mais où est Georges? Ciemno tu jak w otchłani!
— Otóż, krótko a węzłowato — państwo Wandalinowstwo są w wielkiej biedzie — można powiedzieć w nędzy...
— Mon chere, cały świat jest teraz w nędzy.
— Są w nędzy... kończył Pawełek, a głos jego na przekór żartobliwemu tonowi, który był przybrał w rozmowie z hrabią, drżał nadaremnie hamowanem wzruszeniem, przypominając więc sobie dawne stosunki z domem hrabiów, postanowili za mojem pośrednictwem prosić...
— Jałmużny! wzgardliwie nieco rzucił hr. Mścisław.