Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/022

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

domkomanii. Nagle jednocześnie znakomita liczba głów chorobie tej podległa. Wszyscy cokolwiek choćby dostojniejsi obywatele powiatu N. zapragnęli na gwałt mieć przydomki. Rozpoczęło się ogólne grzebanie w familijnych archiwach, nastąpiły formalne oblężenia tak zwanych deputacyi szlacheckich, czyli biur mających w swem posiadaniu heraldyczne wywody miejscowej szlachty i trudniącej się ich legalizowaniem. Pracowano w pocie czoła nad rozkopywaniem próchien dawno zgasłych i zapomnianych przeszłości, nad wznawianiem, a jeśli trzeba i kleceniem na nowo jakich takich, byle odrobinę prawdopodobnych przyrostków i dodatków do głównego imienia. Przyznać też trzeba; że mozoły podjęte nie poszły na marne i że mnóstwo imion wyłoniło się z pyłu wstrząśniętych aż do posad archiwów, z odnowionym lub nowym, a zawsze szumnie brzmiącym splendorem. Tak np. znani w parafii całej z wielu plemiennych cnót naszych i przymiotów, jako to: z rozrzutności, próżniactwa i wszelkie granice hygieną i moralnością przepisane, przechodzącego, ducha erotyczności, bracia Tutunfowiczowie nazywać się poczęli: Tynf Tutunfowiczami (z powodu czego złośliwi ma-