Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pieśń przerwana.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


KLARA.

Dobrze. Dziękuję. Dobranoc panu.

OSKAR (ująwszy ją za obie ręce wpatruje się w nią).

...Grając będę myślał, że pani tu stoi gdzieś koło sztachet i słucha mojej muzyki. Tym sposobem dusze nasze będą razem. (Szybko uniósł do ust jej ręce i pocałował obie — odchodzi zwolna).


SCENA CZWARTA.



KLARA (sama).

(powtarzając bezwiednie:) „Tym sposobem dusze nasze będą razem.“ O Boże! — co się ze mną dziś dzieje — jakże ja czuję się szczęśliwą. Serce moje zatopione w słodyczy niewypowiedzianej, o jakiej dotąd nie miałam pojęcia. — (powtarza:) „Ja i mój przyjaciel będziemy grać dla pani,“ — dla mnie — dla mnie grać będą“.. (powtarza):

„I radbym wznieść dłoń
Do nieba z modlitwą rzewną
Oby zachował cię Bóg
Tak piękną, czystą powiewną.“



SCENA PIĄTA.



KLARA. — WYGRYCZ. — DUTKIEWICZOWA.
(wychodzą z domu: Dutkiewiczowa, niska krępa, ubrana czarno, włosy zupełnie siwe, na głowie czarna koronkowa chusteczka).



DUTKIEWICZOWA.

Bywaj pan zdrów kochany panie Wygrycz — dobranoc, dobranoc.