Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pamiętnik Wacławy vol IV.djvu/015

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tęgę. Łatwo więc bardzo pojąć, że dokonać tego nie mogłam za pomocą tylko gramatyki Chapsala i Noëla, albo szumnych waryacyi Liszta i Aschera, mistrzów, zapewne dla hałasu, jaki sprawiali, mocno poleconych mi przez opiekunów moich uczennic. Często téż zachodziłam do kantoru, który mi dostarczył tych piérwszych lekcyi, i prosiłam o możność zajęcia się całém wychowaniem dwóch lub trzech podrastających panienek, albo przynajmniéj o możność udzielania innych przedmiotów, ważniejszych i gruntowniejszych, albo jeszcze na ostatek choćby o lekcye muzyki i języków, ale takich, którychbym treść i programat sama, według własnych przekonań, a nie czyichś wskazówek, układać mogła. Właścicielka kantoru, rozsądna i miła kobieta, z którą polubiłyśmy się od razu, słuchała tych moich żądań i wzruszała ramionami.
— Wymagasz pani ode mnie rzeczy niepodobnych — mówiła — zkądże ja wezmę takich uczennic i takich rodziców? U nas jedyną nauką, o jaką starają się dla kobiet, są języki i muzyka, a jeżeli przyjdzie komu do głowy uczyć swoje córki historyi lub nauk przyrodniczych, to wzywanym bywa do tego mężczyzna, bo to i modniejsze, i więcéj zaszczytu przynosi dla domu, i zresztą więcéj wzbudza zaufania. Jeżeli więc pani chcesz kształcić swoje uczennice za pomocą nauki dziejów albo umiejętności ścisłych, to przebierz się za mężczyznę, utnij włosy, namaluj sobie wąsy, a może i znajdę w całém W.