Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pamiętnik Wacławy vol II.djvu/270

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

serdeczny list, w którym donosił mi o swoim powrocie do kraju. Nie objawiał mi wyraźnie życzenia, abym wnet do niego przybyła, ale w każdém słowie pisma czuć było, że tego pragnął i oczekiwał.
Po otrzymaniu tego listu, biłam się długo z myślami i uczuciami. Pragnęłam jechać do ojca; obraz jego zacny, nieposzlakowany, tkwił mi w duszy głęboko; czułam, że przy nim tylko znajdę to, za czém tęskniłam daremnie w świecie méj matki, i zapracuję, i zasłużę sobie na szczęście prawdziwe. Lecz z drugiéj znowu strony, jakże boleśnie ściskało mi się serce na myśl, że opuszczę matkę moję, tak kochającą mnie, od któréj doświadczyłam saméj tylko dobroci i najczulszéj troskliwości, a która, jeśli ja odjadę, pozostanie samotna, śród tysiąca jeszcze materyalnych przykrości i niepokojów. Tu odzywała się znowu pamięć na ojca i myślałam sobie, że i jemu przecie winnam część miłości mojéj, że i on wiódł życie samotne, a może i pragnął, aby do surowego i milczącego jego mieszkania wniknął promień wesela i poezyi, jaki z sobą zawsze przynosi kobieta. Czy nie było moim obowiązkiem przynieść mu ten promień, tę pociechę? ciepłem serdeczném wynagrodzić mu dotychczasowy chłód jego istnienia... chłód, jaki przecie zostawiła mu po sobie moja matka? Ależ matka!... opuścić ją w ciężkiéj chwili jéj życia, odjechać dla znalezienia sobie spokoju i zapracowania może na szczęście przyszłe, a ją zostawić samotną,