Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ostatnia miłość.djvu/313

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

twoją dla ludzi zamieniaj wnet w czyn; i o ile światło płynąć będzie do twojej myśli, o tyle słodyczy i chrześcijańskiej dobroci niech z twego serca rozlewa się wkoło ciebie. Oto są moje rady. W spełnianiu ich kieruj się dobremi natchnieniami, silną wolą i przekonaniem, że w nich leży cały twój ratunek, cała doza szczęścia, jakiej ci się od życia spodziewać już wolno.
Tych słów brata słuchałam z uwagą i jakby z nabożeństwem. Odkrywały one przedemną całe światy nowe; zdawało mi się żem już i ja o tem wszystkiem myślała nieraz, żem tego wszyskiego co mówił pragnęła; tylko żem nieumiała sformułować i określić jasno moich myśli i pragnień. On ujął w formę to o czem niejasno jeszcze śniła moja dusza; on mi wskazał drogę, której szukało moje dziecinne oko. Objęłam z miłością szyję brata i rzekłam.
— Henryku, czemu on nie jest do ciebie podobny?
I w owej chwili zdało mi się, że się rozwiązuję pytania moje, na które dotychczas odpowiedzi znaleźć nie mogłam; od owej chwili zdało mi się, iż odgadłam dla czego mi źle było z Alfredem. Oto jam czekała, aby on mi powiedział to co usłyszałam od brata — a on tego powiedzieć nie umiał.
Henryk kilka dni przepędził w moim domu. Zanadto prawy i dumny aby miał obłudą pokrywać istotne uczucia swoje, grzeczny był ale zimny, i nie-