Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ostatnia miłość.djvu/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

oka. Wyraz twarzy, spójrzenie, ruch niekiedy jeden, zdołają objaśnić mi więcej niż liczne słowa i długa znajomość. Zresztą pani Różyńska nie jest jedną z tych kobiet, które spuszczaniem oczu i rumieńcem odpowiadają na pytania, na które otwarcie i z prawdą odpowiedzieć nie chcą. Mówi ona o wszystkiem śmiało i poważnie — przekonania swoje wypowiada jak kobieta dojrzała i rozumna.“
„Jedna w niej tylko strona zostaje dla mnie ciemną i nieznaną — jej przeszłość. Z trudnością uwierzysz gdy ci powiem, że niewiem dotąd kim ona jest, mężatką, wdową czy rozwódką? wolną czy związaną?“
„Niewiem... ale patrząc na czystość jej oblicza i na zacność a powagę całej jej postaci, pewny jestem jak swego życia, że przeszłość ta jej niekala, i że jeśli i jest w niej cień jaki, znika on w obec skarbów światła, które spoczywają w jej duszy“.
„A jednak gdybym znał tę tajemniczą kartę jej życia, byłbym pewniejszy mojej przyszłej drogi, przyszłość zakreślałaby się przedemną wyraźniej, jaśniej. Przeczuwam, pewny nawet jestem, iż się dowiem... Czekam chwili“.
„Jest tu w D*** hrabina X.. którą znałeś w Paryżu. Naturalnie, po przyjeździe tutaj moim nie przyszła mi nawet myśl odwiedzenia tej kobiety, której nie szanuję. Dziś byłem u niej, bo wiedziałem, że spotkam tam panią Różyńską i chciałem zobaczyć ją wśród licznego zebrania. Jak widzisz, analiza i roz-