Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Na prowincyi vol 1.djvu/231

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Kochajmy się!
Alexander podszedł do Wincuni i, uderzając kieliszkiem o jéj kieliszek, rzekł z głębokim wyrazem:
— Pamiętaj pani o mojéj biednéj róży!
Słońce wschodziło a w Adampolskim domu tańczono jeszcze przy zamkniętych okienicach.