Strona:PL Eliza Orzeszkowa-List do kobiet niemieckich i O Polce — Francuzom.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

świetne, podziwiane, naśladowane, znajduje się w wyraźnej opozycyi przeciw wszystkiemu, co jest tym ideałem, to wydaje mi się rzeczą pewną i bardzo dla świata groźną.
Przyczyny tego wszystkiego są niezmiernie liczne i różnorodne; wyliczenie ich i rozbiór stanowić by musiały cały obszerny traktat. Więc na tem miejscu wyliczać i rozbierać ich nie będę; powiem tylko: gdzie upatruję ratunek...

· · · · · · · · · · · · · · · · · · · ·

Jestże to marzenie złudne, czy urzeczywistnienie przyszłości możliwej, a może już blask jutrzni dobywającej się z łona czasu?
Nad otchłanią, w której głębiach niezliczone męczarnie i winy dręczą ciała i duchy milionów, widzę unoszącą się postać wielką i słodką, mądrą i dobrą, współczującą i czynną. Przemyślnemi i niezmordowanemi rękoma kosi ona osty zawiści i nienawiści, zarastające pola; powoli, lecz nieustannie, zasadza na nich oliwne drzewa zgody i pokoju; jedną dłonią kruszy podstawę, na której wznosi się cielec złoty, drugą tępi ostrza i zamyka otwory narzędzi morderczych. Z ust jej wychodzą zaklęcia magiczne, przed któremi maleją pychy szatańskie, pierzchają żądze rozpasane i gwałty zwierzęce; promienie padające z jej czoła i oczu oświetlają wszystkie punkty świata, na których Kainowie podnoszą nad Ablami mordercze topory i nagim widokiem tych bratobójczych czynów tak świat przerażają, że uderza się on w pierś z wielkim krzykiem: moja wina!
Postać ta mnoży się, znajduje się wszędzie u kolebek dzieci, nad głowami pacholąt, u boku mężów, na polach, kędy potem oblewają się rolnicy, w za-