Strona:PL Eliza Orzeszkowa-List do kobiet niemieckich i O Polce — Francuzom.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nią to ci, którzy wśród zapalczywej, drapieżnej, zwierzęcej walki o byt, i nietylko o byt, ale o jego rozkosze, zwyciężonymi zostali; czynią to starcy przedwcześni, z których namiętności wyssały ochotę i siłę do życia; czynią to nawet dzieci, przez nierównowagę kształcenia się fizycznego, moralnego i umysłowego skaleczone, hypertropią ambicyi i powszechnym pessymizmem zarażone. Samobójstwa dzieci świat nie znał jeszcze dotąd. Jest to specyalny owoc czasów naszych. Jakto? dziecko i samobójstwo! Ta wcielona radość, nieopatrzność, niewinność — i samobójstwo! Ta wiosna i — ta zima! Ta postać niedorosła i przez akt wzrastania do wiecznego ruchu, śmiechu, krzyku pobudzona, te usta, których nie wykrzywił jeszcze nigdy spazm namiętności, te oczy, w których nie miały jeszcze czasu przejrzeć się winy i smutki świata — i ta ręka niosąca ku sercu lub skroni mordercze narzędzie! Gdyby nie było żadnych innych, to zjawisko jest w zasadniczej sprzeczności pierwiastków swoich tak zadziwiające i przeraźliwe, że samo jedno starczyłoby za dowód nieomylny głębokiego zatrucia, któremu uległa Ludzkość.
Nie chcę być potwarczynią czasów swoich. Wiem, że w dziale umysłowych prac i dociekań, fizycznych ulepszeń i ułatwień bytu posiada on strony wspaniałe; że nawet ideał dobra nie zagasł w nim całkowicie i utajonym płomieniem pali się w wielu piersiach, na wielu miejscach, w wielu dziełach ludzkich. Ale, że ten ideał prawie wstydliwie ukrywać się musi przed niedowierzaniem i sobkostwem; że ci, którzy go głoszą i jemu służą, doświadczają dziś losu kopciuszków wyśmianych, głodnych, prześladowanych, miano głupoty noszących; że wszystko, co na ziemi potężne,