Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

spichrzów, z kuchen, z szop i namiotów, przez tłumy niewolników zamieszkiwanych, wyniesione. W skarbcu strzegła całości mnóstwa napełniających go przedmiotów, ze spichrzów wydzielała codzienną żywność dla mnóstwa zwierząt i ludzi, w kuchniach doglądała porządku i oszczędności, do szop i namiotów nakoniec wnosiła baczność więziennego stróża i srogość dozorcy robót. Nietylko baczną i surową, ale często nawet srogą dla niewolników i niewolnic swoich bywała; z łatwością jednak spostrzedz było można, że srogość ta nie pochodziła u niej z przyrodzonej twardości serca, albo okrutnych instynktów, lecz z trwogi o uronienie najmniejszego pyłku bogactwa i z żądzy powiększenia go choćby o pyłek.
Na pozór więc połączenie srogości i słodyczy, chciwości mienia i zupełnej dla owoców jego obojętności, doskonałego zadowolenia ze swego losu i wyrytego na twarzy cierpienia czyniło z tej kobiety trudną do zrozumienia zagadkę; ale Pytyon dumny był cnotami żony, które za owoc swych nauk uznawał, wiedział ile pożytków zawdzięcza jej mrówczym staraniom, a poważanie dla niej łączyło się w nim z żywym jeszcze odblaskiem tych uczuć, które