Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w górę las tkwiących u oszczepów złotych jabłek granatu, a od głowy do stóp ociekali złotem i dyamentami, strojącymi ich tyary i rękojeście mieczów, wiszącemi u ich uszu i szyi, świecącemi na ich rękach i stopach, na głowach, grzbietach i goleniach ich rumaków. W tych zaś olśniewających blaskach bogactwa twarze ich jaśniały nie samą tylko młodością i pięknością, ale także światłem wszelkiej wiedzy, ówczesnemu światu dostępnej, i wszelkiej gładkości, obyczaj ówczesny u samych szczytów jego wieńczącej. Z dwunastu pokoleń, na które od czasów prastarych dzielił się naród Persów, a z których jedne oddawały się wojennym, inne rolniczym, a inne pasterskim rzemiosłom, zwierzchniczem, przodującem w bogactwie, sławie i nauce było pokolenie Pasargadów, z którego wyszedł królujący dziś całemu niemal znanemu światu ród Achemenidów, — a oni, ci nieśmiertelni, wszyscy z pokolenia tego pochodzenie swe wywodzili i wszyscy od kolebki, ciałem i duchem gotowali się do przynależnych im, wysokich miejsc i przeznaczeń. Nic też dziwnego, że z pod tyar udyamentowanych patrzały twarze białe, śmiałe, dumne, nierzadko oświecone boskim ogniem górnych uczuć i myśli, i że w tych wła-