Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Bene nati.djvu/093

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jeszcze nie wiedział, ani kto ona jest, ani jak się nazywa, już uczuł, że ona dla niego nie taka, jak wszystkie, i on dla niej inny, niż wszyscy na świecie ludzie. Co tu mówić? Widział, że dziewczyna zakochała się w nim odrazu; to go naprzód zajęło i ujęło. Potem, podobało mu się w niej wszystko. Śliczna była, serdeczna, wesoła, śmiała, on zaś bardzo lubił w kobietach śmiałość. Kiedy u jej siostry, Anulki Końcowej, dzieci chorowały, sama śród nocy do apteki i po doktora latała, o żadnym strachu ani myśląc. A jak pielęgnowała ten drobiazg, ile nocy nad nim nie spała! Prawda, że najczęściej chorą tę dziatwę doglądali razem i wtedy to pokochali się najwięcej. Zresztą, jak żyje, nie wiział, aby czyje oczy były takie, jak u niej, głębokie i gorejące; zdaje się, jeziora, w których utopić się można i na dnie wpaść w płomienie! Figurę ma piękną i twarz do róży podobną, ale te oczy jej najosobliwsze ze wszystkiego. Czasem, zdaje się, że napisane w nich stoi: twoją będę, albo umrę. Z za lubienia wygląda w nich śmierć. Ona go na śmierć lubi, — to rzecz pewna!
Tu Jerzy Chutko zarumienił się aż po brzegi płowych włosów i dłonią powiódł po czole i oczach. Bujna, zdrowa młodość wartkim pędem przepłynęła mu w żyłach, płomieniem stanęła w źrenicach. Hej, kiedy ją jak swoją tu przywiezie, chyba na śmierć zacałuje jej oczy i usta, chyba duszę przed nią w gadaniu wyleje, tak mu już tęskno do jej ust i oczu, tak wiele ma jej do powiedzenia! Jak dobrze, jak dobrze im będzie żyć we dwoje, w tych dwóch sporych, widnych pokoikach z czyściuchną kuchenką, które im na mieszkanie w oficynie dworskiej wyznaczono! Inni tam po ślubie przywożą żony do chat, w których są świekry, siostry, bratowe, babskie kłótnie i zawiści, gospodarskie kłopoty, zgryzoty i brudy. Oni będą tylko we dwoje; nikt jej nie dokuczy, ani jemu nie przeszkodzi każdą minutkę wolną z nią przepędzać, wszystko co tylko do głowy przyjdzie przed nią wypowiadać,