Strona:PL Edward Nowakowski-Podhorce.pdf/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bełzkiego i hetmana wielkiego koronnego, została żywcem zamurowaną w tym zamku, w tych sławnych Podhorcach. Zbrodni tej mieli dokonać dwaj jej zięciowie.
„Powodowani — pisze Pani Leliwa (na str. 47) — ohydnem uczuciem chciwości, domagali się coraz większych posagów, wymawiali hetmanowej jej osobiste wydatki, hojność dla klasztorów, kościołów, rozrzutność w jałmużnach, zarzucali nierówność w przywiązaniu do dzieci i chęć urojoną skrzywdzenia córek na korzyść synów“.
Popełnić zaś mieli tę zbrodnię, korzystając z nieobecności synów hetmanowej, którzy w tym czasie jakoby podróżowali zagranicą.
Dalej mówi taż autorka, że hetmanowa, kiedy ją zamurowywano, kazała swoim zięciom-mordercom upaść na kolana (str. 54), a kiedy, „mordercy padli twarzą do ziemi“, rzekła po czterykroć: „przebaczam wam“ i znowu dalej niby mówiła (niezawodnie, że tego nie mówiła, tylko autorka sama sobie niedorzecznie wymyśliła): „Należę do rodu, który za każdą usługę płaci, — nawet za ostatnią; rzucam wam ten pierścień, jedyną rzecz kosztowną, którą posiadam“... (Więc zamurowanie żywcem miałoż być usługą?)
Autorka umyślnie przekręciła to podanie. Jakoż wskutek tego sama z sobą znalazła się w sprzeczności, gdy w końcu (str. 55) mówi: „że dziś nawet, jeżeli jakie niepowodzenie materyalne lub moralne dotknie