Strona:PL Edward Nowakowski-Mowa żałobna przy odsłonięciu pomnika grobowego dla św. p. Dra Władysława Krajewskiego w kościele krakowskim OO. Kapucynów.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wierzył — bo był cnotliwy, a cnotliwy zawsze wierzy w niczem niepokonaną potęgę cnoty, która w końcu zawsze zwyciężyć musi.
Wierzył — bo miłował, a miłość, jak św. Paweł powiada, wszystkiego się spodziewa, bo mocniejszą jest nad śmierć samą.
Wierzył w odbudowanie Polski — chociaż na to zda się cudu potrzeba; lecz właśnie dziwnie cudowna przeszłość Polski, w cudowne jej odrodzenie, logicznie wierzyć każe; a przytem chociażby tylko same uroczyste obranie Matki Bożej za Królowę Polską (jedyne i bezprzykładne w dziejach świata), utwierdzać w nadziei powinno, że dziedzictwo Matki Bożej, przez żadne wysiłki piekła i złych ludzi, piekła służalców, odjętem Jej być nie może.
Będąc zaś najgorętszym czcicielem Matki Bożej, wierzył mocno i stale w odbudowanie Polski, i poświęcając się dla Polski, poświęcał się tem samem i dla Matki Bożej, albowiem zawsze miał na celu przywrócenie w Ojczyźnie chwały Przechwalebnej Matki Bożej, jako Królowej Polskiej.
Te pobudki religijne, nadawały cechę religijną jego miłości dla Polski, i przeto służyły mu za rękojmię wskrzeszenia Polski.
Miłość zaś ta Ojczyzny, już w młodzieńczym, owszem w dziecinnym wieku ogarnęła była całe serce św. p. Władysława Krajewskiego, tak dalece, że dzieckiem jeszcze będąc, uczynił był ślub poświęcić się dla Ojczyzny i służyć jej pracą i ofiarą bez żadnych granic, życiem, śmiercią i męczeństwem nawet.
W tym właśnie celu postanowił był starać się o jak największe wykształcenie; pragnął uzbroić się w tarczę rozumu i zahartować potęgę woli, miarkował bowiem, że dla ratunku Ojczyzny, nie dość samego poświęcenia się,