Strona:PL Edward Nowakowski-Kazanie miane podczas professyi zakonnej s. Anny Joachimy od Dzieciątka Jezus.pdf/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ta ziemia padołem płaczu słusznie przezwana. Jakoż niemal wszyscy tu narzekają na los swój, użalają się, a jakże często gorzko płaczą i nawet rozpaczają, a co gorsza niczem nie daje się przytłumić jakieś złowrogie w sumieniu przeczucie jeszcze większego w następstwie nieszczęścia — tutaj na ziemi, a cóż dopiero w wieczności.
Przyczyna temu, że ludzie szukają szczęścia w tem, co właśnie prowadzi ich do nieszczęścia.
Prawdziwe, istotne, jedyne szczęście człowieka w miłości Boga i w Jego łasce świętej zawarte — to szczęście nigdy niczem niezachwiane, którego nawet sama śmierć nie niszczy, nie odbiera i posiadanie którego zapewnione jest w wieczności i które sprawia, że ludzie tem szczęściem uszczęśliwieni tutaj na ziemi, już żyją życiem niebieskiem.
Szczęśliwy, kogo Pan Bóg z tego padołu płaczu, nędzy, utrapienia i rozpaczy powoła do życia niebieskiego, wzniosłego, ubłogosławionego i uświątobliwiającego. Szczęśliwy, jeśli usłyszy ten głos wołania Boskiego. Ach! bo są ludzie, o których Pismo św. mówi, że mają uszy, a nie słyszą, bo zatykają sobie uszy, żeby głos Boży nie przeniknął do ich serca i nie oderwał ich od świata i nie zniewolił do ofiar i poświęcenia się. Szczęśliwy zwłaszcza, kto usłyszawszy ten głos, pójdzie za nim. Są bowiem i tacy, że chociaż i usłyszą głos Boży, ale tak zatwardziałe mają serce i tak przywiązani są do świata, że nic ich od niego oderwać nie może. Mamy przykład młodzieńca, na którego Jezus wejrzawszy, umiłował go i wzywał do siebie. On jednak mając wielkie bogactwa, nie chciał ich porzucić, wolał porzucić Jezusa i odszedł smutny, bo smutna dola tego człowieka, który od Jezusa