Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/96

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Komisarz gryzł wargi w zamyśleniu.
— Oczywiście. Może go pan zaaresztować, jeśli jest jeszcze w Londynie — rzekł.
— Co do tego mam wątpliwości — rzekł Trainor.
— Kiedy pójdzie pan do niego?
— Gdy tylko będę mógł się dostać do tego mieszkania. Komisarz zamyślił się.
— Może byłoby mądrzej, pozostawić sprawę na później — rzekł — godzina nie odgrywa tu różnicy.
Trainor spoważniał.
— Godzina odgrywa wielką różnicę, jeśli niema go już w Londynie — mógłby się przedostać już przez granicę!
Faktem było, że nie trzeba było żadnych niepokojów w tej sprawie. O ósmej godzinie inspektor Trainor i Hurley Brown udali się do Gate Gardens. Bramy były otwarte; służba czyściła schody, gdy zapukali do drzwi trzeciego piętra.
Starsza kobieta, widocznie gospodyni Leamingtona, otworzyła im drzwi.
— Czy mr. Leamington jest w domu?
— Tak, sir — odrzekła ku zdziwieniu Trainora. — Właśnie zaniosłam mu herbatę. Leży jeszcze w łóżku.
— Spodziewał się nas — rzekł Trainor i poszedł w głąb przedpokoju.
Trzecie drzwi na lewo były otwarte. Ujrzał postać, siedzącą w łóżku z głową objętą rękami.
Frank usłyszał kroki i spojrzał.
— Chce pan się ze mną widzieć, Brown?
— Inspektor Trainor chce panu zadać kilka pytań — rzekł Brown spokojnie.
Trainor rozglądnął się po pokoju i ujrzał to, czego szukał. Była to koszula, zarzucona na poręcz krzesła. Obejrzał