Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/210

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jakże niezbadany jest los! Jak małe są czynniki, które decydują o naszej całej przyszłości i także o przyszłości tych, którzy są nam najbliżsi i najdrożsi! Jakaś przypadkowa uwaga Browna w klubie przypomniała Loubie, że ma jakąś żołądkową dolegliwość i chciałby, bym go zbadał. Ustaliliśmy datę. Byłem owego dnia na mieście i nie miałem nic do roboty. Był to zły dzień — mgła — byłem zadowolony, że coś mnie zajmie. Umówiłem się na kolację z Clarkiem, ale on nie przyszedł. Jestem przewidujący. Powiedzieć, że nie miałem Kate na myśli, byłoby nieprawdą. Nigdy nie przestałem myśleć o niej. Ona była moją pierwszą i ostatnią myślą w dniu. Ale poza tem długiem milczeniem było jej dawne zeznanie, że jest szczęśliwą... Ból był już teraz odrętwieniem — rana blizną...
Przypominam sobie, że myślałem o niej jadąc do Louby — i myślałem też o dziwnym człowieku, Loubie, którego Brown tak nienawidził. Ze nienawiść ta była odpłacana, wiedziałem. Mimo bogactwa i wpływowości Louby, Brownowi udało się wyrzucić go z Malty. To było prawdą, że spalono mu dom wkrótce potem, gdy Jimmy zagroził mu, że za wszelką cenę wyrzuci go stamtąd i podobno uczynili to żołnierze kompanji oficera, który przez długi popełnić musiał samobójstwo.
Miller przyjął mnie i zauważyłem odrazu, że coś jest w nieporządku. Później zeznał, że uplanował kradzież i zdawało mu się, że Charlie wykonuje ją w danej chwili. Powiedział, że się ma widzieć z narzeczoną i że powróci za kwadrans, więc ja usiadłem i wyjąłem książkę z kieszeni. Wrzawa z pokoju dobiegała coraz wyraźniej, więc nie mogłem czytać. Odłożyłem książkę, nie zamierzając słuchać, jednak nie mogłem nic słyszeć. Nagle usłyszałem zgrzyt klucza, drzwi zostały otwarte — i wściekły głos Louby zawołał: