Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/197

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nie było klucza do szuflady. Otwierała się za pociśnięciem dwu małych guzików po obu bokach klamry. Odkryłem to już dawno przez przypadek i wówczas mogłem wziąć te pieniądze, ale znaczyłoby to, że podejrzenie spadnie na mnie. Tembardziej, że Louba zaraz po powrocie z pewnością zechciałby się przekonać, czy pieniądze są w bezpieczeństwie. Plan ustaliliśmy taki: po otrzymaniu mej depeszy, Charlie ma przybyć tu i zobaczyć się z Loubą. Wpuszczając go miałem mu powiedzieć, gdzie się znajdują pieniądze. Miał je wziąć albo wówczas, albo powrócić później przez wyjście w razie ognia. By mu przygotować wejście, miałem odkręcić śruby w oknie, by mógł wejść tamtędy. Zastanowiliśmy się też nad alarmem, dzwoniącym wtedy, gdy się spuszcza dolną drabinę. Ale w ogrodzie była inna drabina i powiedziałem mu, że ją może znaleźć. W taki sposób można się było dostać na górne piętro nie poruszając alarmu. Potem mieliśmy się spotkać w barze, by podzielić się zdobyczą. To było uplanowanie, jakie się mi najmniej podobało, gdyż spodziewałem się, że on może zechce mnie oszukać. To niepokoiło mnie i byłem bardziej podniecony, niż powinienem być. Wysłałem depeszę. Wkrótce potem Louba powrócił. Był w dobrym humorze i gdy zapytałem go, czy mogę wyjść na wieczór, zgodził się zaraz. Zrobiłem jedną podłą rzecz. Poprosiłem, by moja narzeczona — teraz moja żona — czekała na mnie koło Braymore House, gdyż przyszło mi na myśl, że będę potrzebował alibi. Długo trwało, zanim wyperswadowałem jej, by przyszła, jednak uczyniła to. W pół godziny przed przybyciem Charlie byłem w pokoju, a mr. Louba kąpał się. Jak spodziewałem się, stwierdził, czy są pieniądze. Była sposobność, jakiej nie miałbym już nigdy. Charlie przyjdzie i wiedziałem, że zagarnie wszystko. Jeśli wezmę teraz, będę bezpieczny. Gdyby Luba po odejściu Charlie wykrył stratę, przypuśćmy nawet, że Charlie nie