Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/189

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

błąd, on mnie wydobył z tego, co wyglądało na bardzo złą sytuację. Muszę przyznać, że ostatnio miałem dla niego złe uczucie — ale sam potem wstydziłem się tego. Uczynię dla niego wszystko.
— Wierzę — rzekł doktór. — Teraz ja się panu zwierzę. Zdaje mi się, że pańskie obawy są uzasadnione. Londyn nigdy już nie ujrzy Hurley’a Browna. Niech się pan nie pyta, dlaczego doszedłem do takiego wniosku. Lepiej jest nie wypowiadać wszystkiego...
Wziął ze stołu fajkę i zapalił.
— Znalazł pan tę kobietę?
— Jeśli znajdę kobietę, to znajdę też Browna — rzekł detektyw.
Doktór palił w zamyśleniu.
— Ma pan rację — rzekł — to też w zaufaniu. Niech pan usiądzie...
Zaczął chodzić po pokoju z rękoma w kieszeniach i fajką zaciśniętą w zębach z wyrazem zmartwienia na Zwykle — spokojnej twarzy.
— Chciałbym, by pan dobrze myślał o Brownie — rzekł. — On jest człowiekiem, dla którego mam głębokie uczucie. Miał wielką tragedję w życiu. Gdyby nie jego dobroć i odważne rozumienie honoru, mogłaby być podzielona — jeśli tragedja może być podzielona.
— Czy znał pan go od dawna?
— Od wielu lat! Znałem go od chłopca. Najszczersze serce, jakie kiedykolwiek biło! Nie jestem przygotowany na opowiedzenie panu historji jego życia. Są pewne fragmenty, które nigdy nie zostaną opowiedziane: Ale Hurley Brown nigdy nie popełnił czynu niehonorowego. Mówię teraz tak, jakby już nie żył — choć wiem, że tak nie jest. Niech pan zawsze pamięta, że Brown nie jest zdolny do niehonorowego czynu.