Strona:PL E Zola Ziemia.djvu/464

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

do czarta! Koniec z wszystkiemi przykrościami! Same tylko uciechy!.. Dobra!... Podpisuję się!
Stary Fouan zgodził się ruchem głowy, to samo Macqueron, Gwoźdź i inni. Bécu, oszołomiony, podminowany w swoich poglądach na zadanie władzy, zagadnął pocichu Hourdequina, czy nie należałoby wziąć pod klucz tego zbója, który poważa się występować przeciwko cesarzowi. Ale mer uspokoił go wzruszeniem ramionami. — Tak!... tak... szczęście; marzy się o osiągnięciu go przez naukę, jak dawniej roiło się o niem na drodze prawa: może to bardziej logiczne, ale i to nie może przyjść zaraz nazajutrz... Skierował się znów ku wyjściu i wezwał wsłuchanego w dyskusję Jana, kiedy, nagle, Lequeu, nie mogąc dłużej znieść rozpierającej go chęci wmieszania się do rozmowy, dał się wreszcie porwać powstrzymywanej gwałtem pasji i ostrym swoim głosem zawołał:
— O ile nie powyzdychacie wszyscy, zanim nie ziszczą się te piękne mrzonki... Powyzdychacie z głodu, albo powystrzelani zostaniecie przez żandarmów, gdyby głód miał podszepnąć wam złe zamiary...
Wszyscy patrzyli na niego, nie rozumiejąc, o czem mówi.
— Oczywiście, — mówił dalej, — jeżeli nie zakażą sprowadzania zboża z Ameryki, nie pozostanie za jakie pięćdziesiąt lat ani jeden chłop we Francji... Czy ziemia nasza będzie mogła walczyć z tamtą? Zaledwie zaczniemy próbować stosowania na niej właściwej kultury, zalani zostaniemy ziarnem... Czytałem książkę, w której dużo jest o tem mowy; tak, tak, przepadniecie wszyscy...
Pomimo uniesienia spostrzegł nagle przerażone i zwrócone ku niemu twarze obecnych. Nie kończąc rozpoczętego zdania, machnął tylko z wściekłością ręką, poczem udał pogrążonego ponownie w czytanie gazety.
— Tak prawda — zauważył Armata, — z powodu zboża z Ameryki będzie po was. Tak, będzie