Strona:PL E Orzeszkowa Cnoty proste.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

swej wierzycielki. „Panie, mówi ziemianin zamożny do prawnika, który ukończył mu wygrany proces długi i groźny, przebacz że umówionego honoraryum zaraz uiścić nie mogę. Dług to niezaprzeczalny, święty... Wypłacę go przy pierwszej możności, ale... „czasy takie ciężkie!“ Parę dni lub tygodni temu, wyrzekający ów sprowadził ze stolicy świeży garnitur mebli do salonu swego, albo wydał wieczorek dla sąsiadów, albo... etc. Wszystko to było mu koniecznością nieodzowną, warunkiem niezbędnym do życia... takiego, do jakiego przywykł. Człowiek, który dla oddania mu przysługi ważnej pracował wiele, pozostaje nieopłacony, ale nierzetelny klijent sumienie swe uspokaja słowy: „Ciężkie czasy.“ Ż ludźmi średniej i małej wcale zamożności ta sama dzieje się historya. Tu w sprzęty kosztowne stroi się salon, owdzie pokój, albo pokoik: ta sporządza sobie suknię z aksamitu, tamta tylko z jedwabiu w złym gatunku; ci przyjmują gości z pomocą kuchmistrzów, cukierników i lokajów ustrojonych we fraki, tamci, jako dowód gościnności swej ofiarują rzeszom nawiedzającym potrawy proste, przez prostą pokojówkę podane: Ale tu i owdzie, u tych i u tamtych, rubryka z tytułem ma w wiekuistej pozostaje sprzeczce z rubryką winien. Oto błędy i wady nasze pierwotne, z których pierwej czy później nieuchronnie wynikają nieakuratność, nierzetelność — słowem nieuczciwość.
Druga przyczyna powstawania wad powyższych mniej wyraźną jest i w oczy rzucającą się od pierw-