O! Boże! ileż bym stworzył romansów,
Gdybym chciał wszystkich d.....w być zabawą, 90
Wyspą dla grubych naszych Sanczo Pansów,
Na któréj by się uczyli ze sławą
Syllabizować. Lecz z prozą aliansów
Nie chcę — do wiersza mam, jak sądzę, prawo.
Sam się rym do mnie miłośnie nagina, 95
Oktawa pieści, kocha mię Sestyna.
Ktoś to powiedział, że gdyby się słowa
Mogły stać nagle indywiduami;
Gdyby Ojczyzną był język i mowa:
Posąg by mój stał, stworzony głoskami 100
Z napisem patri patriae. — Jest to nowa
Krytyka — Stój! — ten posąg błyska skrami,
Spogląda z góry na wszystkie języki,
Lśni jak mozajka, śpiewa jak słowiki,
Otocz go lasem cyprysów, modrzewi, 105
On się rozjęczy jak harfa Eola,
W róże się same jak Dryada wdrzewi,
Głosem wyleci za lasy na pola.
I rozłabędzi wszystko, roześpiewi...
Jak smukła, pełna słowików topola, 110
Co kiedy w nocy zacznie pieśń skrzydlatą:
Myślisz... że w niebo ulatujesz z chatą,
Że porwał cię głos, jasność xiężycowa,
Serce rozkwitłe, rozlatane pieniem.
O! gdyby mogły się na posąg słowa 115
Złożyć i stanąć pod cyprysów cieniem,
Jak marmur który duszę w sobie chowa,
I zwolna złotym wylewa strumieniem;
A tak powoli leje i łagodnie
Że po tysiącach lat, jak słońce wschodnie 120