Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T2.djvu/296

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
PUSTELNIK.

Nie ożyła.

FILON.

       35 Ach to mi pokaż dzie leży mogiła
Serca mojego?.. Niechaj widzę jakie
Kwiaty wyrosły z posianéj nadziei.
Blade być muszą...

PUSTELNIK.

O! wieczna płacznico!
Czemu bezczynny błądzisz w leśnéj kniei?
       40 Biegnij z Kirkorem, twoje złote włosy
Odziéj żelazną rycerza przyłbicą;
I na tę szalę która ludzkie losy
Waży na ziemi, rzuć ziarko makowe
Twojego życia... może los przeważy.

FILON.

Gdzie jéj mogiła?... gdzie?

PUSTELNIK.

       45 Gliny surowe
Pierś już wyjadły, a po białéj twarzy
Robactwo łazi...

FILON.

O nie! ona w ziemi
Jako rzek Nimfa na glinianym dzbanku
Dłonią oparta, dzban malinowemi
       50 Leje gwiazdami, i w różowym wianku
Trzyma zaklętą na malin ruczajek
Białą jéj postać... zbudzić się nie może;
Oczki aż listkiem niezapominajek
Z grobu wyrosną, w rubinowe zorze
       55 Mogiły patrzą gwiazdami błękitu.
W grobie się błyszczy.

PUSTELNIK.

W grobie tyle świtu
Co nad kołyską marzeń.