O! to żarty... żarty...
Każ matko wóz ten wyprawić...
Wyprawcie. —
Powiedzcie że śpię.
A jeśli uparty
Wóz nie odjedzie, rozumiecie — warty
Czuwają w zamku...
120
Tylko nie nabawcie
Biedy... to stara.
Prawda córko moja,
Gdyby przyjmować, toby tu jak z roja
Sypało chłopstwo — Niechaj nas kochają
Z daleka — prawda? Córki rozum mają,
125
Ty nie głupiutka; kiedy zaczniesz prawić,
To xiędza nawet nie zrozumie głowa.
Moja córuniu! każ ty przecie sprawić
Sukienkę matce, bo już ta cycowa
Ma blade kwiatki, a jak tu kobiécie
130
W szarak się ubrać? Córko! moje życie!
To jutro matko przypomnij — A tobie
Staréj kobiécie lepiéj nie wychodzić
Z ciepłéj komnaty...
Ach nudno jak w grobie
Tak saméj siedziéć... Czy ty chcesz zagrodzić
Zamek matuli?...
Nie — nie...
135
Balladyna
Kocha mię? prawda córko? A malina