Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T1.djvu/020

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Trzeci z kolei poemat: Wacław, niedorównywający dwom poprzednim arcydziełom literatury, ani pomysłem, ani wykonaniem, będzie może znacznie od nich wcześniejszy, jak to zdaje się wskazywać przedmowa.
Jeżelibyśmy rozwój twórczości poety zarysowali w kształcie piramidy, to wstępując po płaszczyźnie pochyłej do góry (od Huga do Anhellego.) stanęlibyśmy z poematami: W Szwajcaryi i Ojciec zadżumionych na samym szczycie piramidy.
Od Poematu Piasta Dantyszka, opiewającego dzieje męczeństwa narodu polskiego, zstępujemy z tych wyżyn powoli, po nieznacznej pochyłości w dół.
Rozpoczyna się teraz walka z spółczesną krytyką, głupią i dziwnie wobec Słowackiego uprzedzoną kilkoma słowy odpowiedzi w Młodej Polsce (z 30 marca 1839). ciągnie się przez cały artykuł o Nocy Letniej Z. Krasińskiego w Trzecim Maju (z 29 kwietnia 1841) a kończy się wezwaniem największego przeciwnika (Adama) w Beniowskim, (na wiosnę 1841) gdzie w Donżuanowskich oktawach po raz ostatni zajaśniał geniusz Słowackiego.
Do tej końcowej doby świetności należy prócz drobniejszych utworów, jak naśladowana z Pamiątek Soplicy Peregrynacya Ks. Radziwiłła, ogłoszona 13 kwietnia 1840 w Tygodniku literackim Woykowskiego, prześliczny wiersz Na sprowadzenie prochów Napoleona I. do Paryża, pisany 1 czerwca 1840 (spółcześnie ogłoszony w Młodej Polsce) i czarujący dramat fan-