Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego 01 (Gubrynowicz).djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Lecz kiedy się zapatrzy twarzą na kochanka,        25
Wtenczas z przechylonego Nil wybiega dzbanka,
Aż się na polach naszych strumieniem roztoczy«. —
Powiedz mi, czy widziałeś tę Nimfę na oczy?
Czy taka, jak wiezione Abissy na przedaż?
Czy nie zostaniesz przy niej? czy serca jej nie dasz?        30
Lękam się, że ta Nimfa, do zniknienia skora,
Zblizka widziana w błotne zmieni się jeziora,
Z których każde w dolinie, bez kwiatów i drzewa,
Przez rok cały deszczami tropików nabrzmiewa,
Aż zwiększone ulewą i skalnemi ścieki,        35
Rzuci wszystko Nilowi gardłem białej rzeki.

Wreszcie wszystko to twoje positive rozwiąże.
Ja wiem tylko że dla mnie Nil dotąd rzek książe;
Piękny, kiedy błękitem żeni się z palmami,
Co stoją wiatrem lekko wahane nad wsiami;        40
Piękny, gdy pokazuje płaskie pustyń lądy,
Gdzie o słońca zachodzie przechodzą wielbłądy,
Mrówki pustyni: piękny dla oka poety,
Gdy stojące nad sobą białe minarety
Podwójnie i w błękitach pokaże odwrótne;        45
Gdy ma senne bociany, jak za Polską smutne;
A jeszcze bardziej oczy i duszę zachwyca,
Gdy w nim za-palmowego widzę wschód księżyca.

Piękność Nilu dla ciebie małą jest zaletą,
Którego Nilem wiodą Strabo i Manetho.        50
Epok nie mierzysz dniami, ni wypadków calem,
Era Franków: gdy jeszcze cesarz był kapralem,
Małą dla ciebie, który dziś patrzysz z wysoka,
Dalej niż ludzie krótszej pamięci i oka.
Ja także będę z tobą jak w rozmowie szczery;        55
Należę do liczących czas na krótsze ery.
Ja chcę prędkich rozkwitnień owoców i zgonów!
Gniewa mię nieruchomość długa Faraonów;
Wolę dzisiejsze czasy burzliwsze, choć dla nas
Król jest każdy, jak dziwnie rosnący ananas;        60
Zerwiesz koronę, owoc odkąsisz — o wiośnie
Z korony odkąszonej nowy król odrośnie.