Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kraju. Zdzierstwo jego i okrucieństwo oburzyły mieszkańców; gdy się ze skargą do Rzymu udali, podjął się z ochotą Cyceron mówić za niemi, i tak dzielnie w tej sprawie stawał, iż skazany na wygnanie Werres z Rzymu ustąpić musiał. Wdzięczni tak wielkiej usługi Sycylianie ofiarowali mu znaczne dary, ale te tylko przyjął, które służyć mogły do widowisk publicznych, sprawiać je albowiem w czasie następującym musiał, piastując urząd edyla.
Gdy się o znamienitą pretora dostojność starał, mimo usilność wielu innych, pragnących ten stopień zyskać, on go otrzymał i pierwszym był w rzędzie. Urząd ten sądowy pierwszy po konsulacie miał nader ciężkie obowiązki, zwłaszcza iż poprzednicy większy wzgląd w sądzeniu mieli na przemożność obżałowanych, lub obżałujących, niźli na prawdziwą istotę rzeczy. Nie miały te względy miejsca w urzędowaniu Cycerona, nie dał się uwieść ani obietnicami, ani groźbą najznamienitszych obywatelów; i gdy Krassus sam w osobie swojej stawił się u sądu jego, zanosząc prośby za Licyniuszem, a ten pewien wygranej w świetnej odzieży wychodził na plac, zaszedł mu drogę powracający od sądu Krassus i o przegranej sprawie dając wiadomość, tak go przeraził, iż powróciwszy do domu, legł i wkrótce życia dokonał.
Ostatni jeszcze zostawał Cyceronowi do dojścia stopień konsulatu; wcześnie przyzwoite ku osiągnieniu onego zaczął czynić kroki, zwłaszcza iż toż samo było żądanie Katyliny, obywatela zuchwałego, odwagi nieporównanej, obyczajów skażonych; ale tak dobrze z samychże niecnot swoich korzystać umiał, iż dogadzając zbytkami rozpustnej młodzieży i pospólstwu, zyskał był powszechne względy; nie inszy zaś cel w wywyższeniu własnem zakładał, nad dogodzenie nienasyconej wyniosłości i chciwości swojej. Nie było natenczas w Rzymie Pompejusza, któryby mógł oprzeć się tak szkodliwym i zgubą Rzymowi grożącym zamysłom; wszystkich więc prawych obywatelów oczy zwróciły się na Cycerona. Miał zatem mocne wsparcie cnotliwych Rzymian, którzy przewidywali, do czego zuchwały Katylina ze wspólnikami swojemi zmierzał. Gdy więc przyszło do wybrania konsulów, Cyceron z Antoniuszem tę godność otrzymał.
Skoro wszedł w urzędowanie, walczyć mu przyszło z trybunami, a ten spór wielce był niebezpieczny, ile że sprzeciwiał się powszechnemu żądaniu pospólstwa, które chciało ustanowić decemwirów i powierzyć im władzę podziału gruntów, stanowienia osad, zakładania miast w krajach świeżo zdobytych. Nadzieja pozyskania takowych urzędów skłoniła żądania i chęci najznamienitszych z senatu i stanu rycerskiego. Mniej zważając na złe skutki takowego ustanowienia, ujęci powabem zysku, dopomagali trybunom ku usku-