Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/258

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

roztrząśnienia, do miasta Poli w Istryi odesłany został i tam za rozkazem ojca życie mu gwałtownie odjęto. Poznał poniewczasie szkaradność postępku swojego Konstantyn, a żalem i zgryzotą przejęty, uznając niegodziwy podstęp Faustyny, gdy się właśnie wówczas o jej bezwstydnem zachowaniu dowiedział, w łaźni ją udusić kazał. Zwiększyło to nowe, lubo na godnej kary osobie popełnione, okrucieństwo wszczętą już z przyczyny zabójstwa Kryspa powszechną odrazę.
Nie pomogły łzy nieszczęśliwego ojca, ani posąg wystawiony Kryspowi z tym napisem: „Tu mój syn niewinny i nieszczęśliwy“. Nie dosyć mając na śmierci małżonki, rozciągnął ją na wszystkich bezbożnego dzieła uczestników; sam zemstą swoją najsrożej ukarany, gdyż odtąd utracił wewnętrzną spokojność, najszacowniejszą cnoty nagrodę. Rzym był tych okropnych scen świadkiem; gdy mu więc ciąg tamtejszego mieszkania ustawicznie stawiał przed oczami to, co w nim zdziałał, postanowił odmienić siedlisko swoje i to była przyczyną założenia nowej stolicy, którą od imienia swego Konstantynopolem nazwał.
Położenie miejsca najszczęśliwsze w pośrodku państw naówczas rzymskich czyniło Konstantynopol ze wszech miar zdatnym do mieszkania cesarzów. Oprócz wdzięków jedynego prawie w świecie miejsca, blizkość morza, brzegi Azyi widoczne, a zatem łatwy dowóz żywności i towarów, dawał sposobność licznej osiadłości do handlu i życia wygodnego. We środku krain podległych mieszkający rządca miał sposobność dozoru każdej w szczególności rzeczy i dowiedzenia się prędszego o wszystkiem, co się w nich dziać mogło. Te wszystkie pobudki, a do tego chęć uwiecznienia pamięci swojej, przyzwyczajenie się do mieszkania w pobliższych miejscu temu krainach, a które były niegdyś rodu jego gniazdem i siedliskiem, gdzie się sam urodził; powietrza łagodność, ziemi żyzność, usprawiedliwiają wybranie Konstantyna, ale z innych miar nie było dogodne państwu, zwłaszcza iż zamiar założyciela zmierzał ku upadkowi Rzymu i ze szkodą państwa został uskutecznionym.
Namyśliwał się dość długo i zastanawiał się nad tem Konstantyn, gdzie miał przyszłą stolicę swoję założyć; przeniósł nakoniec nad wszystkie inne osady miasto Bizancjum, niegdyś obszerne i ludne, w ostatnich jednak czasach przez częste wojny i oblężenia zaniedbane i spustoszałe. Różne są pisarzów świadectwa i zdania, kiedy to dzieło zaczął, najwięcej jednak z nich na to się zgadzają, iż porzuciwszy Rzym w roku trzysta dwudziestym szóstym, budowlą zaczął. Była wieść, jakoby Juliusz Cezar chciał Troję wznowić, od której Rzymianie zaszczycali swoje pierwiastki. Konstantyn zrazu, miał ten zamysł, gdy jednak obadwa miejsca oglądał, przeniósł Bi-