Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ksander podobneż narodom znękanym okazywał widowisko, a jak wojny pogromem zastraszył, wzbudził igrzyskami i ucztą do powszechnej radości. W takowym orszaku stanął w Gedrozyi: przybył tam z żeglugi Nearch i opowiadaniem tego, co widział, tak wzbudził ciekawość Aleksandra, iż przedsięwziął sam wsiąść na okręty i przebywszy morze Czerwone, krążąc w około Afryki, cieśniną Herkulesową przebrać się na morze Śródziemne. Ale zamieszania nowe w krajach podbitych i w Macedonii samej wszczęte nie pozwalały mu tak daleko się oddalać; wysłał powtóre Nearcha na tę, której wykonać nie mógł, żeglugę, zalecając mu jak największą pilność w zwiedzeniu miejsc, określeniu położeń i opisaniu tych, któreby znalazł, osobliwości.
Że go z wielu stron zachodziły skargi na chciwość i nieludzkość rządców w krajach podbitych; roztrząsnął zażalenie i przestępnych surowo ukarał; jednego zaś z nich Oksyarta własną ręką zabił. Udał się potem do Persyi, tam gdy się dowiedział, iż grób Cyrusa ważono się otworzyć, Polimacha Macedończyka, który się takowego świętokradztwa dopuścił, przykładnie skarał, nawiedzając go potem, takowy na nim napis znalazł: „Ktokolwiek jesteś i zkądkolwiek przychodzisz, bo wiem, że przyjdziesz; wiedz o tem, iż jam jest Cyrus, którym to państwo zawojował; nie zazdrość mi tej garstki ziemi, która mnie okrywa“.
Przybywszy do miasta Suzy, gdzie królowie Perscy pospolicie przemieszkiwali, pojął Statyrę, córkę Daryusza; insze zacniejsze panny dał w małżeństwo najpierwszym z domowników i obchód weselny z wielką wspaniałością odprawił. Wieść niesie, iż na tych godach do dziesięciu tysięcy stołowników rachowano, a każdy z nich złotą czaszą zwykłą przy ucztach bogom ofiarę laniem wina uczynił. Żeby zaś godną siebie wspaniałością zakończył biesiady owe, wszystkie długi Macedonów zapłacił, co, jak mówią, na dziesięć tysięcy talentów wynosiło.
Zostawał wówczas w Ekbatanie, gdy strawiony rozpustą i pijaństwem najpoufalszy z domowników jego Efestyon życia dokonał Zbytek żalu w rozpacz go wprawił i nie dość jeszcze mając na tem, iż z niewymownemi wydatki obchód pogrzebowy sprawił nadał mu bóztwo i czcić rozkazał, a łącząc najdziksze okrucieństwo ze świętokradztwem, naszedł poblizkie okolice, gdzie naród Kassów miał swoje siedliska; tych skazawszy na ofiarę utworzonemu przez siebie bożyszczu, bez względu na płeć i wieku różnicę, wpień do ostatniego wszystkich wyciąć rozkazał.
Zbliżał się coraz ku Babilonowi, a że wróżki wieszczbiarzów groziły mu w tem miejscu śmiercią, przez czas długi w okolicach miasta przemieszkiwał; ośmielił się nakoniec wniść i tam czyli dla