Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/202

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Znękana drugą punicką wojną, stratą krajów, okrętów i rynsztunków wojennych Kartagina, w tym była stanie, iż spodziewać się nie można było, żeby kiedykolwiek powstać mogła. Znajdowali się jednak wśród Rzymian takowi, a na czele ich Katon, dla różnicy od Utyceńskiego Cenzorem zwany, którym trwanie Kartaginy zdawało się być niebezpieczne. Czyli więc uwiedziony duchem zemsty za tyle klęsk poniesionych, czyli ścierpieć nie mogąc, iżby ślad zwycięzkiej niegdyś Kartaginy zdawał się grozić jeszcze zwycięzcom; ilekroć głos zabierał w senacie Katon, tem zawsze kończył mówienie swoje: delenda est Carthago, trzeba zburzyć Kartaginę.
Korzystając z przyjaźni Rzymian Massynissa, król Numidyi, wdzierał się w granice Kartaginy pod tym zawsze pozorem, iż bezprawnie kraje niektóre oderwane od jego królestwa Kartagińczykowie posiadali. Zdali się oni na pośrednictwo, a bardziej na sąd Rzymian, którzy wysłali tam kommissarzów, a między niemi Katona. Ci widząc, iż się uciśnieni odwoływali do tego, co niegdyś przez Scypiona na końcu drugiej wojny punickiej przepisano było, nie dali żadnego wyroku, ale powróciwszy do Rzymu opowiedzieli, iż nadspodziewanie w takowym stanie znaleźli i kraj i stolicę, iż słusznie obawiać się potrzeba było, iżby pokonawszy Massynissę, nie przyszli do dawnych sił i nie użyli ich przeciwko samemu Rzymowi. Wsparł całą mocą wymowy swojej powieść takową Katon, zwykłem rzecz kończąc hasłem, iż konieczna była potrzeba, aby i śladu Kartaginy nie zostało.
Przyszło do wojny, a wysłany właśnie naówczas od Lukulla wojującego w Hiszpanii Scypion do Massynissy, był przytomny bitwie, którą ten ośmiodziesięcioletni starzec zwiódł z Kartagińcami i po żwawym odporze zwycięztwo otrzymał. Nie mógł się wydziwić, jak sam potem opowiadał, żartkiej dzielności tego bohatera, który mimo zgrzybiałość swoję na koniu bez siodła, jak zwykli byli Numidowie, dowodząc wojsko swoje, pełnił razem powinność żołnierza i wodza. Cyceron tę porę przebywania Scypiona u Massynissy, wybrał za czas i miejsce pozostałego dotąd Snu Scypiona, gdzie nieśmiertelność dusz okazując, wieczną nagrodę cnotliwych obwieszcza.
Bez żadnej przyczyny ze strony Kartagińczyków, skrzywdzonych i zwyciężonych od Massynissy, ale jedynie z zawziętej zemsty Rzymian, nastąpiła trzecia i ostatnia wojna punicka, gdyż ostatni upadek tej rzeczypospolitej przyniosła. Przed wypowiedzeniem jeszcze onej przybyli posłowie z Utyki, miasta najcelniejszego po Kartaginie, poddający się Rzymowi. Gdy więc ci swoją mocą, przymierzem Massynissy, odłączeniem się Utyki coraz bardziej zwiększali siły swoje, Kartaginie niesłusznie zaczepionej, zdradzonej, sama tylko rozpacz została.