Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/200

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wychowanie dzieci swoich uznając Paweł Emiliusz za najuroczystszy obowiązek, i jak ojciec i jak obywatel nie żałował ani wydatków, ani starania, iżby stali się z czasem użytecznemu krajowi. Utrzymywał więc w domu wielkim kosztem najzawołańszych mistrzów z Grecyi przyzwanych, ażeby w naukach, które wówczas tam najbardziej kwitnęły, synowie jego ćwiczeni byli; miał jeszcze osobnych do kunsztu wojennego, jeżdżenia na koniu, zapastników, szermierzów; ci w godziny wyznaczone przychodzili, a czas tak był umiarkowany, iż go tyle tylko dawał ku odpoczynkowi, ile roztropność w takowych okolicznościach pozwalać radziła. Niedosyć jeszcze mając na tem czuły ojciec, sam był przytomny tym ćwiczeniom, a będąc nad inne Rzymiany wówczas bieglejszym w naukach, nie tylko na synów, ale i na mistrze miał baczność. Usprawiedliwił skutek nader pomyślny cnotliwe zabiegi, osobliwie w Scypionie, jako się w dalszym opisie życia jego pokaże.
Pierwsza jego była wyprawa w wojnie przeciw Perseuszowi, w której szczęsnem zdarzeniem własnego ojca przywódcą i wodzem zyskał. W siedemnastym naówczas był roku, i nie mogąc być jeszcze na czele hufców na wzór innej młodzieży rzymskiej, prostego żołnierza odbywał powinność. Nie mieli albowiem tego uprzedzenia Rzymianie, iżby stopnie nizkie upadlały najznamienitszych urodzeniem i dostatkami obywatelów, i owszem chlubili się z tego, iż od nich zaczynając, piastowali potem najcelniejsze w ojczyźnie urzędy.
Miał liczne i do boju wprawione wojsko Perseusz, a osobliwie ów sławny hufiec, który jeszcze od czasów Filipa ± Aleksandra w całości zachowywał sprawiedliwie nabytą sławę swoję, i samymże Rzymianom wielokrotnie zwycięzko się oparł. Niesposobność Perseusza i ten uczyniła niezdatnym. Pod górą Olimpu rozłożył on swój obóz, mniemając, iż miejsca niedostępnego obroną ocaleje; ale przemysł Pawła Emiliusza zwyciężył wszystkie przeszkody. Przyszło do bitwy, wśród której, gdy przestraszony Perseusz, sam pierwszy plac porzucił, poszło wojsko jego w rozsypkę, a nakoniec i ów hufiec dotąd niezwyciężony, przełamanym został. Starszy syn Emiliusza Fabiusz najpierwszy przedarł się na Olimp do nieprzyjaciół; zięć młody Katon dał dowody wielkiej waleczności, i gdy już noc zaszła, a wojsko wróciło do obozu, nie dostawało Scypiona, którego że ojciec, jak twierdzi Plutarch, dla osobliwych młodzieńca przymiotów szczególniej kochał, z straty jego w nieutulonym zostawał żalu. Porzucili natychmiast wieczerzą, do której po tak wielkiej pracy późno już w noc zasiedli byli Rzymianie, i rozbiegli się po okolicach, powtórzonemi odgłosy wołając, aby się odezwał; drudzy zaś szukali między poległemi na pobojowisku zwłok jego. Już