Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/626

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Umiejętnością, zakrył rzeczy te, a onym
Prostaczkom je objawił ciemnym i wzgardzonym».

Modląc się tak, wesoło do dom powrócili.
To zaś wszystko działo się o nocy, bo we dnie
Możeby wstydem było modlić się przed krzyżem
Przydrożnym — raz, że fraszki[1] nie dają powszednie,
Drugi raz, że to droga traktu z Żytomiérzem,
Kędy powozy jeżdżą, zaś ostatni, trzeci,
Że, skoro chcesz się modlić, to wnijdź do komory
I sam z Przedwiecznym zostań, jak z ojcem są dzieci.
To ostatni jest powód — nie najmniejszym wtory!



O SZTUCE
(DLA POLAKÓW)
Są obrazy Van Eycka, z tym podpisem, w rogach umieszczanym: «Jak mogłem. VE».
ZAWIERA TREŚCI:
1. Sztuka w obliczu czasu bieżącego i w obliczu ścisłych umiejętności. — 2. Sztuka w obliczu praw natury. — 3. Sztuka w obliczu życia. — 4. Sztuka w odniesieniu do religji. — 5. Pojęcia narodowe. — Razem: Objawienie, uzasadnienie i obrona sztuki u Polaków.
DEDYKACJA.
Tym, którzy z wielką historji zniewagą
U słupa prawdę rozebrawszy nago,
Już, już, świstali,
Jako dziewicy obuwie wężowi
Spadnie na czoło lada kwiat i powié:
«Dotąd!... Nie daléj!...»
∗             ∗
Tym zaś, co, serca jeszcze mając szczątek,
Nie powstydzili się wielkich pamiątek
Myślą czcić wielką,
Palmy się schylą od wołań anioła
I, pognębione okrążywszy czoła,
Łzę otrą wszelką.
I.

Pisać o sztuce dla narodu, który ani muzeów, ani pomników, właściwie mówiąc, nie ma — pisać dla publiczności, która zaledwo biernie albo wypadkowo obznajmiona jest z tym przedmiotem, jest to nie pisać o sztuce, ale objawić ją.
Niemniej pisać o sztuce dla Polaków i po polsku w chwili, kiedy bardzo niedawno część ta intencyj i pracy obwołaną została za niewłaściwą, szkodliwą i osławienia godną[2], owszem, tak poniżonemu przedmiotowi obywatelską godność zyskać, jest to nie pisać o sztuce, ale uzasadnić ją i postanowić.
Trudność ta druga, gdyby nie była z braku rozwiązania onej wstępnej i pierwszej pochodzącą, byłaby może nie do zwalczenia dla współczesnych.
Skoro zatem okaże się możebność korzystnego obcowania z taką publicznością w takim przedmiocie, znikną przez to samo osławienia i wyklinania owe, albowiem okażą się być, czem są — niewczesnemi.
Okazanie pogodne (ponadpanfletystyczne) niewczesności zarzutów bywa i zagładzeniem onych wszędzie, a jest nieodzownie w tym przedmiocie.

Gdyby Polska-naród nie wyczekiwała i mogła nie wyczekiwać nic od Polski-społeczeństwa, jak np. w kwestji włościań-

  1. fraszka (włos.) — drobnostka, bagatela; tu: drobna troska.
  2. mowa tu o (bardzo przesadnie i stronniczo ocenionej) broszurze J. Klaczki «Sztuka polska». (Paryż, 1858 — przedtem w «Wiadomościach Polskich» w r. 1857).