Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Treść, której w puszczach więcej, niż w książnicach;
Wszakże już nieraz i w ludnych ulicach
Napotkasz puszczy, jeśli chcesz, dosyta!...
............

I.
PIĘKNO.

...Bóg widzi wszystko.
«Jakże to być może,
By tyle brzydot zniosło oko boże...?»
Chcesz poznać, jak to w drobnem przybliżeniu?
Spojrzyj artysty okiem na ruinę,
Na pajęczyny przy słońca promieniu,
Na mierzw na polach, na garncarską glinę —
Wszystko nam dał On, nawet ślad, jak widzi
Sam, nie zazdrości nic, nic się nie wstydził
Jest wszakże pycha, co złoci się słońcem,
Dufając, że jej słońce nie przenika;
Ta kontemplacji i wzroku jej końcem,
Ta zatrzymaniem boskiego promyka,
By zgasłą jasność i noc czuł u powiek
Najniewdzięczniejszy twór na świecie: człowiek.
— W każdej z sztuk niechże wszystkie lśnią, prócz onej,
Przez którą utwór będzie wyrażony.

II.
EWANGELISTA.

Gdy Pan zmartwychwstał i jak w dni czterdzieści
Dotykał swoich pod różnemi miary,
Stosownie do ich powołań i wiary,
W osobie, w duchu, w znaku, albo w wieści,
Tym macać ran swych, tym głos dając słyszéć
I zrozumiewać, pismo jak się czyta,
Albo się w głębi sumienia uciszyć —
Do apostołów przystał neofita[1]
Łukasz[2] (co znaczy «światły»), Syryjanin,
Że z Antyjochji rodem, wpierw poganin.
Ten uczniem Pawła, Barnaby i Sili.
Pisarz koronny, w niczem się nie myli,
Acz często kornie dodać się ośmiela,
Co słyszał z mowy Matki Zbawiciela»[3]
I akta pisząc, których każda głoska
Jest jako winnej maci latoroska,
Pierwszy jął pendzel, by na desce stołu
Skreślić Najświętszej Panny wizerunek:
— Czemuż przyrównam sztukę i rysunek?
Pismu, literze... pracę zaś ich wołu,
Co wpierw pogańskim długo był bałwanem[4],
Nim w Betlejemie, zgiąwszy się przed Panem,
Nozdrzy swych parą członki grzał dziecięce,
A ów mu siana podawał na ręce...

III.
MĘCZENNIK.

Konstantynopol, jako kameleon.
Mienił się w łuny wszechżądz i wszechbłędów;
W koronę cięty imperator Leon
Spada przez całą drabinę urzędów,
Które potworzył... i przepadł... i gdzie on?...
Tento, płaszcz nosząc Najświętszej Dziewicy[5]
I sam się czyniąc chodzącym bałwanem,
Obrazy wyklął, bez cieniu chciał świécy,
Bez tęczy arki nad wód oceanem.
Kto dotknął pendzla lub dłóta, wygnany.
Teofil również pojmował pogany,
I Michał Trzeci, Nerona kopista,
Co chóry nagich satyrów[6] wyprawiał,
Kiedy procesja szła gdzie uroczysta,
Albo w kucharską sztukę rad się wprawiał;
Mąż popularny, z woźnicami świstał...
I Michał owy tym samym sposobem
Oczyszczał sztukę wygnaniem lub grobem.
Był więc mnich Łazarz, któremu Pan zasię
Dał dar treść wieczną wyobrażać w czasie
Przez sposób pendzla; tego ją wszy rota
Chrześcijan powlekła za klasztoru wrota
I w czarnej kuźni ręce mnicha obie
Upalonemi w czerwoność obcęgi
Po łokcie skwarzy i szarpie, jak wstęgi,
I, pośmiewając w twarz, pyta: «Co tobie?»
«Co mnie? Nowy wam powie kontemplator[7],
I lilji polnej wdzięk, co ku mnie spływa,

  1. neofita (gr.) — nowonawrócony.
  2. Łukasz wykłada się «światły» — Pod inwokacją tego ewangelisty formowały się stowarzyszenia artystyczne w Rzymie, Florencji i t. d., pokąd nie było tych formuł, które dziś akademjami sztuk zowią uczeni. (P. P.).
  3. Tak utrzymują pisarze Kościoła na zasadzie szczegółów, jedynie przez Łukasza ś. cytowanych. (P. P.).
  4. Alfabet jest fenickim rezultatem symboliki pogańskiej sztuki i wiedzy. (P. P.).
  5. Imperator Leon, sztukę wszelką, na usługi Kościoła oddaną, za bałwochwalstwo uważając, sam odziewał się w płaszcz taki, jaki ówczesne obrazy dawały Matce Boskiej.
  6. satyr (grec.) — bożek leśny z koźlemi nogami, rogami i ogonem, uganiający się za nimfami.
  7. kontemplator (łac.), uduchowiony badacz.