Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wszyscy wraz z tobą pani umrzeć gotowi jesteśmy; wszak nad to nie ma nic łatwiejszego do wykonania. Lecz jeśli chcemy wygranej pomimo usiłowań Mazariniego, królowej, parlamentów, Nanony de Lartigues, pomimo wreszcie wszystkich przeszkód, złączonych z niemocą naszego położenia, sądzę, że nic nam czynić nie pozostaje, jak:
— Panie — zawołała gwałtownie margrabina, pochwyciwszy ostatnie słowa Leneta — niema tam wcale niemocy, gdzie brzmi nazwisko Kondeuszów z jednej, a dwa tysiące rycerzy z pod Rocroy, Nordingen i Lens, z drugiej strony; a jeśli i tak jeszcze jesteśmy słabi, to już zginęliśmy nieodwołalnie i twój plan, panie, choćby był najdoskonalszy, nie ocali nas!
— Czytałem, pani — odpowiedział spokojnie Lenet, naprzód już się ciesząc wrażeniem, jakie wywrze na słuchającej go z uwagą księżnej — czytałem, że wdowa po jednym z najnakomitszych Rzymian, za Tyberjusza, szlachetna Agrypina, której porwano męża jej Germanika, mogąc jednem słowem podnieść całą armję, wolała jednak sama jedna wejść do Brundusium w żałobie, wiodąc za ręce swe dzieci. Gdy wszyscy obecni, a było ich ze dwa miljony od Briundusium do Rzymu, ujrzeli ją bladą z zapłakanemi oczyma, ze spuszczoną głową, a dzieci jej błagające spojrzeniem o litość, wówczas sami we łzach się rozpłynęli przeklinając i grożąc ciemiężcom; i sprawa Agrypiny została wygraną nie tylko w Rzymie, ale i w całych Włoszech; nie tylko w oczach spółczesnych, ale i w potomności; nie znalazła ona oporu dla łez i jęków swoich, gdy tymczasem jej miecze spotkałyby się z mieczami, kopje z kopjami. Sądzę, że wielkie jest podobieństwo między Waszą książęcą mością i Agrypiną, między księciem i Germanikiem, a nakoniec między Pizonem, ministrem-prześladowcą i trucicielem — a kardynałem Mazarini. Jeśli więc zachodzi tu jakie podobieństwo, jeśli położenie jest jednakowe, śmiem prosić Waszej książęcej mości, byś tak samo postąpiła jak uczyniła Rzymianka, gdyż według mego zdania niepodobieństwem jest, by to co tak skutecznem było wówczas i dziś nie doznało również powodzenia. — Uśmiech zadowolenia przebiegł po ustach księżnej i zapewnił Leneta o dobrym skutku, jaki mowa jego wywarła.
Margrabina de Tourville uciekła w kąt pokoju.